Monika I Andrzej (prokurator) poszli do pobliskiej kawiarni.
Wypili kawę I troszkę rozmawiali.
Andrzej zamòwił jeszcze ciasto czekoladowe.
Oboje zjedli po kawałku I prokurator zaproponował
-może pojedziemy do mnie? W domu mam pyszne czerwone wino
-dobrze,wpadnę na jedną lampkę ale jak ją wypije to naprawde muszę wracać do domu-powiedziała policjantka.
Całkiem zapomniała że jest w ciąży!.
Nie domyślała się że Andrzej chce ją poderwać.
Monika wsiadła do samochodu prokuratora I pojechali w stronę jego domu...
*ciąg dalszy nastąpi*
~Na komendzie
Monika miała się pojawić w pracy godzinę temu.
Krzysiek na nią cały czas czekał.
Zadzwonił jego telefon,myślał że to Monika,ale to był jej mąż Artur.
-Krzysiek,czy Monika jest w pracy?-zapytał
-Nie,czekam na nią już ponad godzinę.
-martwie się o nią
-dlaczego spytał Krzysiek
-bo nie wròciła na noc do domu
Tą rozmowę przerwał im komendant.
~W domu Moniki
Artur cały czas pròbował się dodzwonić do swojej żony.
Bardzo się o nią martwił.
Wyjazd mu odwołano,ponieważ podobno znaleźli lepszego pracownika niż on.
Zrobił kolację żeby to uczcić,ale Monika nie wròciła na noc.
~W domu Andrzeja
Andrzej otworzył wino.
Monika poszła do łazienki.
Prokurator postanowił skorzystać z okazji I do kieliszka Moniki wrzucił jakąś tabletkę.
Jak Monika wròciła prokurator podał jej lampkę z winem I podejrzaną tabletką.
Policjantka zaczęła mu się zwierzać ze swoich problemòw,nagle straciła nad sobą kontrolę.
Dzisiaj krótki rozdział,ale nlw tym rozdziale nie mogłam napisać co to za tabletka I co się stanie z Moniką ;).
Mam do was pytanie
Jak myślicie,co to za tabletka?
Pigułka gwałtu pewnie. Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny,
Karola
Dzieki za komentarz :) to czy pigulka gwaltu to sie okaze :)
Usuńpozdrawiam,
Ola