sobota, 17 października 2015

31.Potrącony Artur

-to ja może sobie pòjdę-oznajmił Krzysiek.
-Nie-krzyknęła Amelia.
Krzysiek tylko wyszedł z klatki schodowej,wyciągnął telefon,I zadzwonił do Julii.
Julia natychmiast pojawiła się na miejscu.
-cześć
-cześć
-z kim zostawiłaś Tośka?-zapytał Krzysztof
-z moją mamą,akurat wròciła z pracy-odpowiedziała.
-mòw co tu się dzieje-kontynuowała
-No ja zapukałem do drzwi Ameli,a ona mi otworzyła kompletnie pijana-opowiedział Krzysiek.
-No dobra,trzeba kogoś poinformować.
-ty już wiesz co masz robić-rzekł Krzysiek.
Julia poszła  do samochodu,po chwili wròciła mòwiąc,że wszystko już jest załatwione.
-to super,ale kto będzie moim adwokatem?
-adwokatem będzie...

Artur wybiegł wściekły,rzucił kwiaty na ziemię,a wino upuścił po drodze.
Ciągle szukał samochodu,ale go nie mògł znaleźć.
W końcu go znalazł.
Był na końcu ulicy,musiał przejść przez światła,ale był tak zdenerwowany,że nie zobaczył że jest czerwone światło.
Jedyne co usłyszał,to pisk opon I poczuł bòl.
Bòl był bardzo silny,Artur nie miał kontaktu z rzeczywistością.
-halo
-Halo
-Halo,proszę pana!-ciągle powtarzał niewinny kierowca.

Naszczęście karetka przyjechała bardzo szybko,I zabrała Artura.

Od dzisiaj rozdziały będą kròtsze,a pojawiały się będą częściej ;)
Pozdrawiam,
Ola

12 komentarzy:

  1. To dobrze, że będą pojawiać się częściej rozdziały ;-)
    Jak zwykle rozdział świetny ;)
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę Cię napisz coś o Arturze jeszcze dzis !
    BŁAGAM !!!
    PROSZĘ !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne opowiadanie, ciekawe co będzie z Arturem i jak zareaguje Monika. Czekam na ciąg dalszy i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń