środa, 14 października 2015

30.Plany Pauliny,Ola I Mikołaj znowu w biebezpieczeństwie?

Zaczęli się do siebie zbliżać.
Byli coraz bliżej,I bliżej,I bliżej.
W końcu Ola odstawiła wino na stolik do kawy,a Mikołaj ją namiętnie pocałował.
Zaczeli się całować coraz bardziej,dłużej,Ola była nad Mikołajem,to piękne uczucie.
Mikołaj zdjął Oli bluzkę I......


































Ola się obudziła.
Uświadomiła sobie,że po uratowaniu Mikołaja,zawiozła go do szpitala na sprawdzenie jego stanu,a sama pojechała do domu,zjadła kolację I poszła spać.
Najwyraźniej tak bardzo o nim myślała,że nie mogła przestać,a on się pojawiał w jej snach.
Najpiękniejszych snach,bo to co jej się śniło było piękne.
Czuła te motyle w brzuchu,ktòre nie dawały jej spać,ani jeść.

Mikołaj także się obudził.
Tak,to dziwne,ale mu się śniło to samo.
Tak jak jego ukochana,miał dosyć mocne,ale przyjemne motyle w brzuchu.
Ale jak już skończył myśleć nad dla niego nieistotnym snem,spojrzał na zegarek I uświadomił sobie że jutro prawdopodobnie musi wstać  do pracy.

-Paulina-
-co chcesz Jacek?!,musiałam przerwać obowiązki przez Ciebie!-
-Ja nie chcę kontynuować tego durnego planu-odparł dyżurny
-że co?-
-ja się odwołuję,nie skrzywdzę OlI I Mikołaja
-ha!cienas,najpierw sam to wymyśla,a potem się wycofuje-zaśmiała się Paulina
-ale ja kocham Olę!nie rozumiesz!?-
-mam to gdzieś ja też kochałam Mikołaja dopòki mnie nie wyrzucił z mieszkania-krzyknęła
-stare dzieje-mruknął pod nosem Jacek
-dobra,ok ale ciekawe kto zapłaci Wasylowi I Kubkowi-zaczęła dzielnicowa
-pokryję wszystkie koszty!,a teraz z tąd wyjdź.
-ja nie jestem pewna czy przeszkadzam,ale mam dla Ciebie sprawę Jacek-weszła Emilka.
Słyszała całą sytuację,I nie zamierzała zostawić tego.
Jej przyjaciele są w niebezpieczeństwie,bo niezròwnowarzona Paulina ma jakiś plan?
O nie,jeszcze dzisiaj o wszystkim powie Oli I Mikołajowi,a potem Wojciechowi.
-nawet się nie waż pisnąć słowa-rzekła Paulina
-to zobaczymy-odpowiedziała Emilka,I powiedziała Jackowi o sprawie służbowej,I przy okazji zapytała o sytuacje.
-Jacek,nie daj się zrobić!,co to w ogòle ma być?-
-nie chcę o tym rozmawiać-
-ok-wyszła emilia.


Przepraszam,ża kròtki,ale ja naprawde nie mam czasu.
I jeszcze jedno-Paulina Czarnulaa,nie wiem co się dzieje,ale nie mogę czytać całych twoich rozdziałòw,a komentować to już w ogòle.
Może się zastanawiasz dlaczego nie komentuję,a teraz już wiesz.

Pozdrawiam,
Ola

6 komentarzy:

  1. Super opowiadanie. Dobrze, że Jacek ma trochę oleju w głowie, no i jeszcze Emilia. A ta Paulina? Rzeczywiście jest niezrównoważona psychicznie. Czekam na next.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)
      No Jacek poszedł po rozum do głowy.
      Podrawiam,
      Ola

      Usuń
  2. Hej Ola ;) Rozdział Świetny.

    A powiedz mi proszę czy Ty czytasz na kompie czy na telefonie?
    Pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, super opowiadanie. Ale mam jedną prośbę. Czy nie mogłabyś przełożyć tego snu na rzeczywistość? Myślę, że byłoby ciekawie. I niech Jacek powie o tym planie Emilce i niech da sobie pomóc. Jeszcze nie jest za późno na odwrót, niech nie popełnia błędu, którego będzie żałował przez całe życie!
    Mam nadzieję, że rozważysz moje propozycje. ;)
    Życzę weny i pozdrawiam
    Milena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej.
      Mam już pomysł,ale pomyślę nad twoim ;)
      Myślę że Jacek nie musi mòwić nic,bo Emilia wszystki słyszała ;)
      Pozdrawiam I dziękuję,
      Ola

      Usuń